NazwaUniversal Fantasy Tarot - edycja I ramkowa
Pomysł, ilustracje: Paolo Martinello
Wydawca, rok: Lo Scarabeo, 2007 r.
Ilość kart: 78
Ilustracje bazują na: talii Raider-Waite-Smith i własne autora
Karty dworskie: Giermek, Rycerz, Królowa, Król
Rozmiar kart: 6,6 x 12 cm
Karty dodatkowe: tak, reklamowe x2
Język: angielski, włoski, hiszpański, francuski, niemiecki, holenderski
Wersja: ramkowa
Papier: lekko sztywny, nieplastikowany, półmatowy, awers gładki, rewers mniej gładki, jak w kartach np. do brydża, pokera, dobrze trzymają się palców.
Trwałość: Bardzo dobra ze względu na białe ramki. W wersji bezramkowej, II edycji u dołu kart schodzi z krawędzi czarna farba. Samo tasowanie przyjemne, nie ślizgają się bez powodu.
Podręcznik i inne akcesoria: książeczka w 5 językach (angielski, włoski, hiszpański, francuski i niemiecki)
Zapach kart: taki sam, jak Barbieri, gazetowy, jak magazyn drukowany na lepszym papierze

Szczegółową recenzję bezramkowej, II edycji tych kart przeczytasz tutaj.

W tym artykule opiszę jedynie różnice w stosunku do późniejszego wydania z 2019 r. Kliknij zdjęcia by powiększyć.

1) kupiłam karty bez pudełka, więc nie będzie mojego foto dla porównania, jednak opakowanie jest inne niż II edycji:


2) instrukcja jest taka sama, jeśli chodzi o zawartość, natomiast różni się kartą tytułową:


3) tył i rozmiar kart - z powodu rozciągnięcia ilustracji, także tył stracił ciemne obramowanie z I wersji. Rozmiar I edycji jest nieco większy w stosunku do II edycji, tj. 6,6 x 12 cm vs. 6,5 x 11,80 cm.


4) białe ramki - dzięki nim kolory nie schodzą podczas tasowania, a ilustracje są jak oryginalnie dostarczone przez autora. W II edycji zostały rozciągnięte i przez to poucinane na krawędziach:


Porównanie II wersji (z lewej) i I wersji (z prawej). To tylko niektóre z kart, gdzie ilustracje znacząco straciły przeformatowaniu:





5) boczki białe, ponieważ są ramki :)


Część talii w dłoni autorki:


Jak widać, próba zaspokojenia zapotrzebowania tarocistek na bezramkowe karty czasem mija się z celem. Wielu recenzentów zwróciło uwagę właśnie na ten mankament - poucinane ilustracje. Osobiście nie lubię kart bez ramek, ponieważ po paru miesiącach tasowania kolor na krawędziach zostaje starty i karty brzydko wyglądają. I-sza edycja doskonale się tasuje każdą techniką, a minimalnie większy rozmiar w niczym nie przeszkadza. Pozostało mi tylko zrobienie woreczka na tą talię, bo się za bardzo rozjeżdża pozostawiona sama sobie ;)

Tekst i foto: 2021 (C) Tarocistka Drakonia