Nazwa: XIII Tarot
Pomysł, ilustracje: Nekro
Wydawca, rok: Fournier, 2014 r.
Ilość kart: 78
Ilustracje bazują na: własne artysty
Karty dworskie: Walet (zamiast Giermka, Pazia), Rycerz, Królowa, Król
Uwaga: Karta Siła ma nr 11, a Sprawiedliwość 8
Rozmiar kart: 6 x 11 cm
Karty dodatkowe: tak, dekoracyjne x2
Język: angielski, hiszpański, niemiecki, portugalski
Wersja: ramkowa
Papier: twardy, sztywny, plastikowany
Trwałość: bardzo dobra, samo tasowanie przyjemne, ślizgają się, łatwo wylatują z dłoni, tasowanie w dwóch grupach nie wykrzywia kart.
Podręcznik i inne akcesoria: książeczka wielojęzyczna
Zapach kart: syntetyczny, plastikowy
Z pomalowanymi brzegami

Kiedy zaczynasz przygodę z Tarotem, to naturalnym odruchem odważnego człowieka jest wybranie sobie nie takiej talii, jaką polecają inni, ale takiej, która podoba się Tobie, która przyciąga jak magnes - chcesz ją mieć tu i teraz. Mnie, urodzoną z Wenus w Wodniku (= kocham dziwactwa) dosłownie zatkał XIII Tarot autorstwa hiszpańskiego artysty Nekro.
Niewiele o nim wiemy, nie zdradza ani nazwiska, ani wizerunku. Tworzy prace bardzo charakterystyczne, od razu rozpoznawalne - symetryczne, pedantycznie dopracowane (ale patrz na koniec tego artykułu), wyraźne, mroczne, diaboliczne, bogate w szczegóły i tekstury. Lubi koronki, tekstylia, łukowate elementy, łączy architekturę, gotyk, barok, antyczne hiszpańskie stroje, nagie modelki i przedmioty. Mnóstwo tu warstwowej pracy z Photoshopem. Ilustracje są utrzymane w tonacji czerni i szarości, jednak co jest charakterystyczne dla XIII Tarot, to zaakcentowanie jednego szczegółu ognistą czerwienią, lub dosłownie płomieniami.


Pudełko jest ładnie wykonane, ma wcięcie na kciuk i wyróżnia się z tłumu, jeśli ktoś ma sporo talii w swojej tarotowej kolekcji. Typografia idealnie pasuje do demonicznego stylu ilustracji. Karton nie jest zbyt trwały, papier odłazi w miejscach nacięć i na zgięciach.
Na rewersie kart mamy fantazyjną płaskorzeźbę przedstawiająca jakiś amalgamat mitycznych stworów podobnych do smoka, lwa i wilka. Aha, no i ma płonące ślepia :)


Talia ta jednak nie jest przeznaczona dla początkujących, bo znaczenia kart nie da się odczytać z ilustracji, nie znając oryginalnej symboliki kart np. z tradycyjnej już talii Raider-Waite-Smith. Tradycyjne tarotowe role męskie lub przedmioty są tu zilustrowane ludzkimi postaciami, mężczyzn kobiet albo osób androgynicznych. Nie każda sytuacja na karcie wpisuje się w znaczenie nazwy, w zasadzie większość nie pasuje, ale to tarot artystyczny. Cesarz jest kobietą, podobnie Rycerz mieczy. Król buław jest krukiem, a Koło Fortuny aniołem. Rydwan w ogóle nie jest pojazdem, a Gwiazda ma wężowe oczy. Walet kielichów jest rzeźbą, elementem jakiejś większej konstrukcji, Walet mieczy jest bliźniakiem, a Rycerz kielichów, to płonąca czaszka-maska. A Słońce...? Ciężko nawet znaleźć jakiekolwiek podobieństwa. Wisielec nie zwisa, ale nosi na sobie dyndający na łańcuszku kryształ, który oczywiście pali się, jak wszystko w tej talii. Księżyc jest baletnicą, a Głupiec skrzyżowaniem konkwistadora z owadem. Straszne? Nie, to jest prawdziwa Sztuka, która robi wrażenie! :)



Tradycyjne puchary zostały tu zastąpione klepsydrami, miecze - nożami, pentakle są kluczami, a buławy - ptasimi czaszkami. Jest to kolejna trudność w interpretacji - znaczenie Arkan Małych trzeba znać po prostu na pamięć, łącznie z numerami kart. Podobnie, karta Siła ma numer 11, a Sprawiedliwość 8 i jest to numeracja zapożyczona ze starszych, tradycyjnych talii Tarota. Twórcy talii RWS zamienili je numerami na potrzeby dopasowania do astrologii stworzonej przez Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku.


Co mi się jednak nie podoba w tej talii? Powtórzenia u artysty, który ma wystarczającą ilość grafik, aby je wykorzystać indywidualnie. Zauważam tu powtarzalność pewnych elementów, które najpierw są częścią jednej karty, a następnie stanowią samodzielny symbol na innej. Zaczynamy test na spostrzegawczość? Proszę bardzo:
- karty Sprawiedliwość i Walet kielichów - płonąca czaszka
- Arcykapłanka i Królowa kielichów - główna postać
- Arcykapłanka i Walet kielichów - rzeźba po lewej stronie tronu trzymająca wiolonczelę
- Umiarkowanie i Królowa buław - głowa kobiety, u Królowej zaznaczony jest czerwony klejnot na dekoracji nad czołem
- Arcykapłan i Rycerz mieczy - główna postać
- Rydwan i Rycerz pentakli - ognista dłoń sięgająca po jakieś płonące urządzenie
- Rydwan i Rycerz buław - zdobienie postumentu w kształcie czaszki, na którym kuca postać, na karcie Rycerza czaszka posiada dodatkowe czerwone światełko.




Można by się jeszcze przyczepić do wiolonczeli, która pojawia się na kilku kartach, jednak nie jest to bezpośrednia kopia elementów, może poza Słońcem i Światem.

Dodatkowo, irytujące są karty, na których każda z postaci mogłaby ilustrować Diabła. A jest ich co najmniej pięć, z których najbardziej diabelsko wyglądają Król mieczy i Król pentakli:


Tak na prawdę, to Król mieczy mógłby być zilustrowany obrazkiem z karty Śmierć, a ta z kolei, obrazkiem Waleta pentakli. Podobnie, kartą Słońca mogłaby być scena z Królowej pentakli, a Księżyca - sceneria z Rydwanu. No wiem, czepiam się.
Do zestawu purystycznych designów nie pasują Walet pentakli, Kochankowie i Koło Fortuny - ilustracje wydają się mniej detaliczne niż pozostałe w tej talii, może pochodzą z innego okresu twórczości Nekro.


Moimi ulubionymi grafikami są:




Jest i photoshopowa wtopa, nawet u profesjonalisty - popatrzymy na kartę Kochankowie. Łokieć postaci stojącej z prawej strony jest wygięty do przodu, zamiast naturalnie do tyłu, a w zasadzie całe ramię powinno być odbite w pionie ;) Ponieważ postaci występujące w tej talii żyją w swoim świecie, są mutantami, cyborgami, robotami, magami i dziełami sztuki, to może darujmy im dziwaczne części ciała.



Podsumowując, to przepiękna, artystyczna talia Tarota i do tego, niedroga, jak na tyle włożonej pracy (ok. 40-50 zł). Wymaga, aby tarocista miał już opanowane podstawy czytania kart, i mocny chwyt, bo karty są plastikowane i bardzo śliskie. Każda postać i przedmiot z powodzeniem mogą być zastosowane jako graficzne awatary :)

Spotkałam się też w internecie z innymi wersjami, podobno mniejsze 10,2 x 5,6 cm. Na pudełku jest ilustracja karty Gwiazda, na drugim karta Rydwanu i w tym drugim wydaniu zamiast jęz. portugalskiego jest francuski. Nie wiem jednak, czy to są oficjalne wersje, czy repliki.

Część fournierowskiej talii w dłoni autorki:


Karty o pomalowanych wodoodpornym pisaczkiem krawędziach - nawet lepiej się tasują, niż fabryczne, które były po prostu 'szarawe':


Dodam, że Nekro jest autorem okładki pudełkowej wersji gry komputerowej Blasphemous, a w sklepie Society6 można kupić różne gadżety z legalnymi nadrukami jego prac.

Tekst i foto: 2020 (C) Tarocistka Drakonia