Nazwa: Barbieri Tarot
Pomysł, ilustracje: Paolo Barbieri
Wydawca, rok: Lo Scarabeo, 2015 r.
Ilość kart: 78
Ilustracje bazują na: własne autora
Karty dworskie: Walet (zamiast Giermka, Pazia), Rycerz, Królowa, Król
Uwaga: Karta Siła ma nr 11, a Sprawiedliwość 8
Rozmiar kart: 6,6 x 12 cm
Karty dodatkowe: tak, reklamowe x2
Język: karty są nieopisane, pozostawiono tylko symbole dworów i liczby
Wersja: ramkowa
Papier: raczej miękki (jak starsze wersje kart Illuminati), nieplastikowany, półmatowy
Trwałość: krawędzie raczej będą łatwe do zdrapania przy mocnym tasowaniu, a  karty wyginają przy tasowaniu w dwóch grupach. Samo tasowanie w ręce przyjemne, nie ślizgają się bez powodu.
Podręcznik i inne akcesoria: książeczka w 5 językach (angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, włoski)
Zapach kart: Podobny do talii Night Sun, ale mniej kwaskowaty, myślę, że szybko się ulotni.
Mam słabość do mrocznej fantastyki, jednak o ile okładka pudełka do tych kart długo mnie nie przyciągała, to intuicja tak. Dzięki recenzjom na YouTube przeglądnęłam wreszcie poszczególne karty i muszę powiedzieć, że wciągnęłam się na 50%. Za decyzją stał jeszcze jeden mocny argument - w Barbieri Tarot występują liczne smoki. Jako Drakonia ze smoczymi powiązaniami, zastanawiałam się jakiego 'gadziego' tarota kupić, żeby jednak posiadać do pracy i zabawy coś tematycznego. Talie, jakie znalazłam w internecie były albo nieciekawe (Dragon Tarot Pracownika, Draconis D. Corsi), albo zbyt epickie (Gothic A. Stokes, Alchemy, Celtic Dragon), albo w końcu udane (no, minus estetyka podpisów kart!), ale dosyć drogie (Dragon Tarot N. Suckling), lub też bardzo fajne, ale niestety nakład został wyczerpany i przez to są sprzedawane po cenach jak dla bogatych kolekcjonerów (Dragons Tarot M. Toraldo wersje mini i standard). 

11 Siła i 8 Sprawiedliwość

O samym autorze kart raczej niewiele można się dowiedzieć, poza tym, że jest Włochem, zodiakalnym Lwem ur. 1971 r., z nieśmiałym uśmiechem ponad siwą bródką i ma liczne grono cosplayowych fanek. Ilustracje zaczyna ołówkiem, wzbogaca farbami, wykańcza cyfrowo. Wykonał okładki do licznych książek znanych pisarzy (Ursula Le Guin, George Martin, Umberto Eco, itp.) Spotkać go można zazwyczaj na Comic Conach, imprezach dla fanów komiksów.
Jego prace mówią same za siebie. Większość ilustracji, które znajdziemy na kartach Barbieri Tarot zostało wcześniej wydanych w albumach Favole Degli Dei (Przypowieści o bogach, 2011 r.) i L’inferno di Dante (Piekło Dantego, 2012 r.)


Pudełeczko jest ładne, lakierowane, kolorowe, rzuca się w oczy i kojarzy raczej z kartami do przepowiedni. Jest wycięcie na kciuk, zamykanie i otwieranie nie sprawia problemów i nie ma elementów, które mogłyby się od razu uszkodzić. Awers i rewers zawiera tą samą grafikę, a czcionka fajnie pasuje do całości.
Autorem książeczki dołączonej do kart jest Barbara Moore, która ma na swoim koncie kilka książek o tarocie i autorskich talii kart (np. Steampunk).

Moje ulubione karty

Barbieri Tarot to kolejna pozycja w mojej kolekcji, która nie nadaje się do wróżenia dla początkujących tarocistów. Powodem są ilustracje Arkanów Wielkich bez podpisów i rysunki, które nie zawsze wpasowują się w odgórnie ustalone znaczenie kart, np. wg. systemu Rider-Waite-Smith. Patrząc na karty Śmierci, 3 kielichów, 2 i 3 pentakli, 2 i 3 buław, 5 kielichów, a w zasadzie na 50% ilustracji, trudno je interpretować bez pracy pamięciowej. Nie znajdziemy tu też żywiołów wyodrębnionych osobnymi kolorami. Tarocista będzie musiał już wiedzieć, co oznacza karta nr XVI, VI, 1 buław, symbol hełmu, końskiej głowy i rozróżnić kształty koron (identyczny system oznaczeń znajdziemy w kartach Dark Royo - przeczytaj recenzję). Dla wzrokowca to jednak nic trudnego.
Nie wydano wersji mini, ani pocket tej talii, a szkoda, bo małe lepiej się tasują i mieszczą w kadrze do zdjęcia. Duży rozmiar jednak lepiej odwzorowuje ilustracje, a przecież kupiłam te karty dla samych smoków! ;]

Prezentację zacznę od Asów (btw. pani z Asa Kielichów bardzo kojarzy mi się z Debbie Harry, którą uwiecznił w swojej sztuce H.R. Giger):


Dwór Mieczy. Rycerz chyba potężniejszy od króla. Rycerze przedstawieni są w tej talii nie na koniach, ale smokach:


Dwór Kielichów. Walet jakby z innej bajki, coś o piratach..?


Dwór Buław. Król mi tu kompletnie nie pasuje, a Królowa bardziej wpisywałaby się w Dwór Kielichów. Natomiast Smok Rycerza jest wprost idealny:


Dwór Pentakli reprezentowany przez gorącego (serio) Króla:


Scenki rodzajowe. 10 kielichów, 10 mieczy - nie idzie się domyśleć, co oznaczają, natomiast 5 buław - konflikt i 6 buław - powrót bohatera są łatwe do zapamiętania:


Najlepsze laski (te dojrzałe, ale są też młodsze). Moje typy: 9 pentakli - singielka i 3 Cesarzowa. Ta druga ilustracja oryginalnie przedstawia Atenę w albumie Przypowieści o bogach, znajdziemy tu też Artemidę z łukiem (17 Gwiazda), Persefonę (Królowa kielichów) i kilka innych postaci z mitologii, których niestety nie mogę zidentyfikować bez oryginalnych podpisów:



Najlepsze ciacha. Trzy z poniższych ilustracji także pochodzą z albumu Przypowieści o bogach:


Mroczności. 20 Sąd Ostateczny z albumu L’inferno di Dante, a ostatni obrazek kojarzy mi się z mitycznym Charonem:


Teraz te kolorowe. Szczególnie wyróżnia się 7 Rydwan - mam wrażenie, że ilustracja była kandydatką na okładkę pudełka, ale Lo Scarabeo wydało już inną talię (Night Sun Listrani'ego) z Rydwanem na froncie, więc chyba dlatego dostaliśmy Alchemika w Barbieri Tarot. Nie jest to najbardziej reprezentacyjna karta tej talii, no ale niech będzie:


Kolekcja walecznych smoków, poza tymi, które już pojawiły się na wyżej zaprezentowanych kartach. Pani z 6 kielichów pojawia się też na 7-ce:


10 pentakli - ciężko ją zapamiętać, bo karta oznacza całkowity dobrobyt, bezpieczeństwo i rodzinę, a tu jakiś samotny, smoczy osesek ;)
Bardzo mnie myli 10 Koło Fortuny z rewersami - mam wrażenie, że mi się karta odwróciła podczas tasowania (rewers, ostatni po prawej).


Po raz kolejny muszę przyznać, że Rycerz mieczy wyróżnia się w tłumie i dobrze się go zapamiętuje. Natomiast 9 buław też pasuje, bo karta wg. systematyki RWS przedstawia mężczyznę wprawionego w walce, supermana, człowieka ze stali. Tutaj w zamian mamy ognistego smoka (udaję, że dziewczynki nie dostrzegam...) ;)


Na koniec karty, które mi tu w ogóle nie pasują, a już szczególnie 13 Śmierć, 7 mieczy i modelka w bikini. Ciężko będzie zapamiętać 7 mieczy - tradycyjnie, kiedy inni się kłócą, gość zabiera miecze z pola walki i postanawia działać solo, a tu mamy fioletowo-niebieską Elfkę w transie. Dobrze, że na kartach zostawiono chociaż symbole:


Kompletnie nie wchodzi mi 4 buław, która tradycyjnie przedstawia ślub, zakończenie pewnego etapu, radość, a zamiast tego mamy Michała Anioła na wściekłym tle (po lewej).


Niedopracowana jest 2 kielichów - kobieta stoi we wodzie, a pod nią widzimy jej odbicie. Dwójka kielichów tradycyjnie pokazuje parę, która dzieli się uczuciami i w pewnym sensie tworzy jedną energię, trzecią siłę z dwóch indywidualnych tak, jak tzw. bliźniacze płomienie/twin flames. Gdyby Barbieri bardziej popracował nad swoją ilustracją, a konkretnie odbiciem kobiety w wodzie tzn. dorobił męską głowę, to dostalibyśmy idealne odwzorowanie - bliźnięta, ale i jedną osobę podzieloną taflą wody.


Intryguje mnie 4 kielichów - tradycyjnie mówi o tęsknocie za czymś, co się wyczerpało, szukaniu sensu życia, niechęci do bycia wyleczonym i odpuszczenia przeszłości. U Barbieri'ego na ilustracji mamy temat science-fiction - postać obcego siedzi (śpi?) skulona na jakimś kamiennym stole, w dłoni trzyma czerwony kwiat, a w oknie na ścianie widzimy fragment nocnego nieba z gwiazdami. Istota wygląda tak, jak gdyby tęskniła za utraconym człowieczeństwem, albo miała kontakt z ludźmi, z planetą, na której jest inne życie i to dało jej dużo do myślenia. Może ludzki mężczyzna dał jej kwiat przed odlotem, zakochała się..?

Para z karty 6 Kochankowie pojawia się dwukrotnie (także na 3 kielichów). 


Podobnie zabójczyni ze sztyletem na kartach 2 i 8 mieczy. Anielica z mieczem widnieje na 8 Sprawiedliwość i 4 mieczy. 


Natomiast złodziejka (?) w kapturze jest aż na trzech kartach (5 pucharów, 7 pentakli i Giermek buław). Tradycyjnie na 5 pucharów znajduje się smutna, odizolowana od świata postać, w żałobie, po zerwaniu z kimś, niechętna do pogodzenia się ze stratą. Pani U Barbieri'ego też nie chce odpuścić, jednak dla odmiany, goreje chęcią zemsty.


Tutaj też widzę jakieś podobieństwa między postaciami:


Na koniec, 0 Głupiec, 12 Wisielec i 5 pentakli (bodajże Diana albo Cassandra, z albumu Przypowieści o bogach):


Poradziłam sobie z Dark Royo, więc na pewno wykorzystam także Barbieri Tarot do kolejnych rozkładów prezentowanych w tym blogu (analizy różnych problemów i porady możecie zamówić u mnie tutaj). Karty Barbieri znajdziemy w Polsce w cenie między 52-130 zł (07/2020 r.)

Część talii w dłoni autorki:


Barbieri jest także autorem takich kart, jak Fantasy Cat's Oracle, Unicorns Oracle, Zodiac Oracle i Chinese Oracle. Kilka lat temu pokusił się o zilustrowanie Piekła Dantego (L’inferno di Dante) i znaków zodiaku w albumie Zodiac, natomiast w tym roku wyszła jego nowa książka Stardragons z ilustracjami smoków dopasowanych do konstelacji gwiezdnych.

Lo Scarabeo ma restrykcyjne wymagania co do praw autorskich - w książeczce napisane jest, że żadna jej część, ani rysunki z talii nie mogą być użyte w Internecie dla żadnych zastosowań bez pisemnej zgody wydawcy, poza cytowaniem w recenzjach. Myślę, że w dobie Pinteresta i Instagrama to się nie uda... 

Tekst i foto: 2020 (C) Tarocistka Drakonia